Torebka wykonana z zamszowego żakietu kupionego w SH jest jednym z moich najbardziej pracochłonnych projektów. Jest to całkowicie mój pomysł i mój własny design, a zygzakowe frędzle nazwałam frędzlami nowej generacji, ponieważ nigdzie się z takimi nie spotkałam. Wykonanie torebki zajęło mi bardzo dużo czasu, ale ostatecznie jestem z niej bardzo dumna, gdyż służy mi bez zarzutów już ponad pół roku.
Tak więc przedstawiam bohaterów dzisiejszego postu: ŻAKIET i wykonaną z niego TOREBKĘ Z FRĘDZLAMI.
Żakiet rozłożyłam na czynniki pierwsze.
Z innej starej torebki odzyskałam suwaki i długi pasek.
Upięłam ukośne paski oraz przygotowałam klapę torebki, która składa się z dwóch warstw.
Przyszłam rzep do wewnętrznej warstwy (niestety biały więc wyobraźmy sobie, że jest szary ;) )
Zszyłam ze sobą dwie warstwy prawymi stronami do siebie, następnie przewróciłam na prawą i przestębnowałam na prawej stronie (tzn. przeszyłam po zewnętrznej stronie tak, aby szew był widoczny)
Boki wzmocniłam wypełnieniem ze starej torebki.
Zszyłam odpowiednio wszystkei fragmenty torebki i przewróciłam całość na prawą stronę.
Resztki materiału pozszywałam ze sobą na prawej stronie, następnie przekręciłam na prawą i przeciągnęłam przez tunel pasek ze starej torebki.
Sznurek z frędzlami przyszyłam ręcznie.
Torebka powoli nabierała wyglądu torebki...
Wykorzystałam kółeczka ze starej torebki, które stanowią element łączący torebkę z paskiem.
Przyszyłam klapę.
Doszyłam przygotowaną wcześniej podszewkę.
Połączyłam ramię torebki za pomocą prostokątnych elementów (zdobytych od znajomych) zaplatając pasek wokół nich.
Zamieszczam kilka zdjęć mojej torebki.
Komentarze